Związek Przedsiębiorców i Pracodawców opublikował właśnie raport swojej fundacji Warsaw Enterprise Institute dotyczący używania służbowych kart płatniczych przez urzędników w 88 wytypowanych przez badaczy państwowych instytucji. Nie mogło w nim zabraknąć informacji o wydatkach ZUS.
Badano ilość wydanych kart, kto z nich korzystał i jakie wydatki zostały nimi opłacone. Do wybranych instytucji wysłano zapytania w tej sprawie, 16 nie odpowiedziało w ogóle, 6 odmówiło całkowicie lub częściowo dostępu do informacji, a 20 odpowiedziało, że kart nie posiada. Pozostałe jednostki administracji państwowej zgodziły się na wgląd w wyciągi bankowe lub inne zestawienia wydatków.
Rekordzistą jest Narodowy Bank Polski, którego pracownicy w 2014 r. zapłacili służbowymi „plastikami” prawie dwa miliony złotych. W kategorii ilości posiadanych kart przoduje również NBP – 250 sztuk, nie inaczej jest w przypadku limitu wydatków – prezes tej instytucji ma co miesiąc do dyspozycji 150 tys. zł. Okazuje się, że najwięcej płatności urzędnicy dokonali opłacając usługi hotelowe (38% ogólnej sumy wydatków zbadanych kart służbowych), zaopatrzenie oraz inne wydatki wyniosły po około 25%, natomiast opłaty za rachunki w restauracjach (co przy spotkaniach biznesowych jest normalne i dość powszechne) uplasowały się na ostatnim miejscu z wynikiem tylko 1 procenta.
W raporcie możemy również przeczytać o wydatkach Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, który obecnie dysponuje pięcioma służbowymi kartami płatniczymi. Każda z kart posiada miesięczny limit w wysokości 20 tys. złotych. ZUS wydał w zeszłym roku grubo ponad 92 tys. złotych, z czego prawie 82 tysiące na noclegi. Lista hoteli i opłat za nie jest bardzo interesująca – to m.in. Hilton Grosvenor w Edynburgu (1800 zł), pięciogwiazdkowy Hilton w Baku (5000 zł), IBIS w Genewie (1575 zł), Le Roosevelt w Lyonie (4160 zł), Best Western President w Nowym Jorku (5000 dolarów amerykańskich, po aktualnym kursie to prawie 20 tysięcy złotych!). Najbardziej zagadkowa jest płatność 6000 zł za hotel Citadines on Bourke w… Melbourne w Australii. Niestety w raporcie autorzy nie podają celu wyjazdu urzędników narodowego ubezpieczyciela na Antypody.
Warto sobie uświadomić, że opracowanie nie wyczerpuje całości zagadnienia używania służbowych kart płatniczych przez pracowników administracji państwowej. Większość opłat za wyjazdy służbowe, fundusze reprezentacyjne i inne niezbędne wydatki (z punktu widzenia urzędników), jest i tak realizowana przelewami bankowymi lub gotówką.
PEŁNY RAPORT NA STRONIE: http://wei.org.pl/aktualnosci/run,sluzbowe-karty-platnicze,page,1,article,1891.html