Media i dane statystyczne publikowane przez Główny Urząd Statystyczny informują nas między innymi o średniej wysokości zarobków. Gdy zacznie się szperać nieco głębiej, to wtedy bez kłopotu znajdziemy także średnie zarobki w danym województwie czy mieście, wysokość pensji zależnej od stażu pracy bądź wykształcenia. Jednak wielu z nas te dane mogą niewiele mówić, gdyż wysokość zarobków, nawet podawana brutto, zależna jest i od innych czynników. Umowa o pracę, kontrakt menedżerski, umowa o dzieło, umowa zlecenie – tak właśnie zarabiamy na życie, płacąc nie tylko różne stawki podatkowe, ale także ubezpieczeniowe. Część z opłat jest dobrowolna, inne obligatoryjne. Jak więc się w tym wszystkim połapać? Ile tak naprawdę zarabiamy?
Proste narzędzie
Wartym uwagi narzędziem będzie kalkulator wynagrodzeń. Właśnie dzięki niemu możemy określić realny poziom naszych dochodów, zaś w przypadku umów cywilnoprawnych także szukać sposobów na oszczędność. Intuicyjna obsługa – wystarczy wpisać kwotę, czas trwania, rodzaj umowy oraz także ubezpieczenie (dotyczy tylko części z umów) – to spora zaleta. Szybko więc możemy sprawić, ile zarabiamy i ile też tak naprawdę zarabiają Polacy na różnych stanowiskach czy w częściach kraju.
Kalkulator liczący wynagrodzenie sprawdzi się także wtedy, gdy będziemy szukać zatrudnienia. Przygotowując się do rozmowy kwalifikacyjnej czy też segregując ogłoszenia (niestety coraz rzadziej podawane są w nich proponowane zarobki), będziemy więc znać kwotę netto. Może okazać się, że z pozoru atrakcyjna propozycja będzie niewarta naszej uwagi. Podobnie może być również, gdy będziemy szukać zatrudnienia czasowego. Kalkulator wskaże nam, jaki rodzaj umowy będzie dla nas korzystny. Wtedy, jeśli będziemy mieć wybór, możemy zaproponować pracodawcy to, co w danej chwili zapewni nam największą kwotę netto (do ręki).
A może emigracja lub własna działalność?
Jeżeli jesteśmy pewni swoich kompetencji zawodowych i nie boimy się ryzyka, to pomoc kalkulatora może sprawić, że postanowimy założyć własną działalność gospodarczą czy też wybierzemy emigrację zarobkową za kanał La Manche czy na drugą stronę Odry.
