IKE czy ZUS? Eksperci radzą, co bardziej się opłaca

Za dwa miesiące oszczędzający w OFE będą musieli zdecydować, gdzie trafią zgromadzone przez nich składki. Instytut Emerytalny postanowił pomóc w wyborze.


Między 1 czerwca a 2 sierpnia każdy z 15,5 mln członków OFE stanie przed koniecznością wyboru przejścia do IKE+ czy do ZUS. Jeżeli przyjęty przez rząd projekt ustawy likwidującej OFE wejdzie w życie, to według Instytutu Emerytalnego należy spodziewać się, że planowana likwidacja OFE stanie się faktem w latach 2021-2022. Eksperci jednostki przeprowadzili analizy, który wariant może się komu bardziej opłacać.

Jak przypominają specjaliści, decyzja o wyborze pomiędzy IKE+ a ZUS będzie miała charakter jednorazowy. W przyszłości nie będzie możliwości dokonania jej modyfikacji, chociaż nie można wykluczyć prób podważania kwestii braku dziedziczenia środków przekazanych do ZUS. Bierna postawa członka OFE, czyli brak decyzji o przekazaniu środków do ZUS, będzie oznaczać automatyczne przekazanie środków danej osoby na IKE+.
Według ekspertów, podejmując decyzję powinno się wziąć pod uwagę takie czynniki jak zasady potrąceń publiczno-prawnych (wybór IKE+ oznacza potrącenie opłaty przekształceniowej, sięgającej 15 proc., a w przypadku ZUS wypłacana w przyszłości emerytura będzie podlegała podatkowi dochodowemu). Drugą ważną różnicą są zasady dziedziczenia środków – dziedziczeniu podlegają tylko oszczędności zgromadzone na IKE+. Istotna jest też płeć członka OFE, jego obecny wiek, stan zdrowia, prawdopodobieństwo długiego życia, a także wartość środków zgromadzonych przez niego w OFE.


Opracowania ekspertów Instytutu Emerytalnego, zastrzegając, że ich analiza nie ma charakteru badania statystycznego, jedynie opisuje pewne prawidłowości dotyczące podejmowania wyborów członków OFE.


Komu według specjalistów Instytutu Emerytalnego powinien opłacać się wybór IKE+?


Mężczyznom w wieku od 18 do 45 lat. W ich przypadku prawdopodobieństwo zgonu przed osiągnięciem wieku emerytalnego jest czterokrotnie wyższe niż u kobiet. Dlatego powinni dużo bardziej zwracać uwagę na możliwość dziedziczenia środków z OFE oraz części przyszłych składek emerytalnych.

Tym, którzy zgromadzili na swoich rachunkach w OFE wyższe kwoty, np. powyżej 50 tys. zł. Jeśli w przyszłości zostanie wprowadzona tzw. „maksymalna emerytura”, osoba decydująca się na przeniesienie środków do ZUS może nie zwiększyć w ten sposób swojej emerytury.

Oczekującym wysokiej emerytury z systemu powszechnego. Jest prawdopodobne, że przez emerytury z ZUS będą wpadać w wyższy próg podatkowy. Korzystniejsza może być dla nich sięgająca 15 proc. opłata przekształceniowa.

Tym, którzy w OFE zgromadzili stosunkowo niewielkie kwoty, np. poniżej 10 tys. zł. Nie wpłyną one znacząco na zwiększenie emerytury wypłacanej przez ZUS.

Tym, którzy zgromadzili niskie kwoty na kontach w ZUS (np. za sprawą długich okresów bezskładkowych, niskich składek, umów niepodlegających składkom ZUS). Mechanizm najniższej emerytury pozwala na dopłacanie im ze środków FUS/ZUS do kwoty wysokości najniższej emerytury po spełnieniu warunku stażu pracy (20 lat dla kobiet i 25 lat dla mężczyzn). Te osoby mają możliwość otrzymywania emerytury minimalnej bez potrzeby przekazywania tam środków z OFE, przy jednoczesnym pozostawieniu środków na IKE+.


Decydującym się na to ze względów pozaekonomicznych. Chodzi np. o preferujących swobodę dysponowania środkami po osiągnięciu wieku emerytalnego nad nieco wyższą emeryturą dożywotnią, lub niechętnych do podejmowania aktywności (aby trafić do IKE+, nie trzeba wysyłać żadnej deklaracji).


Dla kogo korzystniejszą opcją może być przekazanie kapitału do ZUS?


Kobiet z rodzin charakteryzujących się długowiecznością. Na emeryturze kobiety żyją przeciętnie dłużej niż mężczyźni, więc mogą więcej zyskać, przechodząc do ZUS. Kobiety dzięki stosowaniu przez ZUS tzw. tablic życia zyskują na wysokości emerytury „kosztem” mężczyzn.

Osób mających problemy z obsługą zadłużenia. Środki na IKE+ nie są chronione przed zajęciami komorniczymi, podczas gdy – co do zasady – środki znajdujące się w ZUS są przed nimi chronione.

Osób preferujących dożywotnie emerytury nad dziedziczenie środków z OFE, dziedziczenie części przyszłych składek, czy swobodę dysponowania środkami z OFE po osiągnięciu wieku emerytalnego.

Osób, które mają do emerytury mniej niż 5 lat. W ich przypadku i tak większość środków z OFE została już przekazana w tak zwanym „suwaku” na dziedziczone subkonto w ZUS, mają bardzo wysokie prawdopodobieństwo dożycia do emerytury (aspekt dziedziczenia nie jest już tak istotny), a stopy zwrotu z subfunduszu powinny być niższe od poziomu waloryzacji konta.

Osób, które wierzą, że opłata przekształceniowa ma wadę prawną (nie jest de facto podatkiem). Gdyby tak było, przekazane do IKE+ środki mogłyby być ponownie opodatkowane przez kolejne rządy. Nie wiadomo też, czy wybierający IKE+ będą mieli możliwość wykazania w przyszłości przed organami podatkowymi, że ponieśli osobiście tę opłatę, pokazując historię swojego rachunku.

Osób, które wierzą, że w przyszłości istotnie podniesiona zostanie kwota wolna od podatku, a jednocześnie mają krótki czas do przejścia na emeryturę (do 10 lat) i zgromadziły środki do ok. 50 000 zł. Jeśli zostaną spełnione wszystkie te trzy warunki, może im się nie udać odrobić opłaty przekształceniowej przed osiągnięciem wieku emerytalnego.

PIT

Powiązane artykuły