Zwolnienie lekarskie a urlop na żądanie – jak się zachować przy nagłej chorobie?

Osobom zatrudnionym na umowie o pracę przysługuje tzw. urlop na żądanie. Przywilej ten zawarty jest w kodeksie pracy i pozwala pracownikowi na wzięcie dnia wolnego od pracy w nagłej sytuacji, np. ze względu na złe samopoczucie i konieczność odbycia wizyty lekarskiej czy różne wypadki losowe. Urlop na żądanie nie powinien być jednak automatyczne utożsamiany ze zwolnieniem lekarskim.

Urlop na żądanie a kodeks pracy

Zgodnie z art. 167/2 kodeksu pracy, każdy pracodawca zobowiązany jest do udzielenia pracownikowi nie więcej niż 4 dni urlopu na żądanie oraz w terminie przez niego wskazanym w każdym roku kalendarzowym. Osoba zatrudniona powinna zgłosić potrzebę udzielenia urlopu nie później, niż w dniu jego rozpoczęcia. W praktyce oznacza to, że pracownik zatrudniony na podstawie umowy o pracę może zgodnie z artykułem kodeksu skorzystać z łącznie czterech dni urlopu na żądanie w ciągu jednego roku. Konieczność wzięcia wolnego w takiej formie trzeba zgłosić najpóźniej tego samego dnia oraz przed rozpoczęciem pracy zgodnie z planem. Forma powiadomienia pracodawcy o skorzystaniu z urlopu na żądanie jest dość dowolna, ponieważ może się to odbyć poprzez wysłanie maila, wiadomość SMS czy rozmowę telefoniczną. Wzięcie wolnego zgodnie z tym przywilejem nie wymaga przedkładania żadnego formalnego wniosku.

Urlop na żądanie w przypadku nagłej choroby

Urlop na żądanie często wykorzystywany jest w przypadku nagłej choroby. Jeżeli pracownik z dnia na dzień zmaga się z pogorszeniem samopoczucia i stanu zdrowia, nie powinien udawać się do pracy. W takiej sytuacji często wizyta u lekarza odbywa się jeszcze tego samego dnia, a nieobecność rozwiązywana jest właśnie urlopem na żądanie. Dzień wolny wykorzystany w taki sposób można jednak odzyskać. Zgodnie z obowiązującym prawem, niezdolność do pracy spowodowana chorobą zawsze ma pierwszeństwo przed urlopem wypoczynkowym. W praktyce oznacza to, że pracodawca powinien unieważnić urlop na żądanie na rzecz L4 obowiązujące od dnia wzięcia wolnego. W takiej sytuacji zalecana jest konsultacja lekarska z możliwością uzyskania zwolnienia lekarskiego. Dzień na żądanie jest uznawany za część całego urlopu wypoczynkowego, który przysługuje pracownikowi w roku kalendarzowym. Z tego względu zapewnia prawo do otrzymywania 100% wypłaty ustalonej w zapisach umowy o pracę.

Urlop na żądanie a okres próbny

Urlop na żądanie przysługuje każdej osobie zatrudnionej na podstawie umowy pracę, nawet jeżeli nieprzewidziana sytuacja występuje w okresie próbnym. Pracownik zawsze ma prawo wykorzystania nie więcej niż czterech dni wolnego w roku kalendarzowym w dowolnej sytuacji. Urlop na żądanie wlicza się do ogólnej puli urlopowej w danym okresie Przed jego zawnioskowaniem warto więc upewnić się, że wszystkie dostępne dni nie zostały jeszcze wykorzystane. W przypadku problemów zdrowotnych obowiązuje jednak zwolnienie lekarskie, którego uzyskanie w pełni usprawiedliwia nieobecność pracownika. Obecnie niezbędną dokumentację można uzyskać zdalnie, poprzez odbycie e-konsultacji. Zwolnienie lekarskie przez internet przesyłane jest bezpośrednio do pracodawcy przez lekarza wystawiającego, dlatego pracownik nie musi dostarczać go osobiście.

Urlop na żądanie a akceptacja pracodawcy

Urlop na żądanie zwykle kojarzony jest z obowiązkową akceptację ze strony przełożonego. W większości przypadków to prawda, jednak niektóre sytuacje uprawniają pracodawcę do odmowy przyznania wolnego dnia pracownikowi. Przełożony może nie wyrazić zgody na urlop na żądanie, jeżeli nieobecność danej osoby wyraźnie zaszkodzi ciągłości pracy w firmie lub wystąpi nieprzewidziana sytuacja wymagająca niezwłocznego stawienia się zatrudnionego. W pozostałych przypadkach pracodawca jest zobowiązany do akceptacji wniosku o urlop na żądanie. Pracownik musi go jednak o tym poinformować najpóźniej w dniu wzięcia wolnego, ponieważ brak takiego działania może skutkować karą za niewywiązywanie się z obowiązków służbowych.

PIT

Powiązane artykuły